czyli design "co łaska" Późną jesienią Anno Domini 2014, moje dłuuugie, depresyjnie ciemne, pażdziernikowe i listopadowe wieczory, urozmaicił udział w pewnym zakrojonym na wielką skalę projekcie. Z pozoru sprawa wyglądała sympatycznie i interesująco. Sztuka sakralna na masową skalę, jako najprostsze narzędzie ewangelizacji, lecz także bardziej ambitne idee, jak koncepcje ołtarzy polowych i szat liturgicznych. Zestaw dla wolontariusza - porządkowego, informatora i krzewiciela wiary w jednym. Zestaw dla pielgrzyma - cierpliwego i niestrudzonego uczestnika przyszłych spotkań na krakowskich Błoniach. Projekty przygotowane przez Polaków, wyprodukowane w Polsce, na chwałę Boga i Ojczyzny. Specjalny portal, strona społecznościowa do dzielenia pomysłow i przesyłania gotowych projektów. Mnóstwo maili, telefonów, wszystko na ostatnią chwilę i "na wczoraj", bo dzień rozpoczęcia Światowych Dni Młodzieży jest bliski! I nagle w tym całym rozgardiaszu zaległa głucha cisza. Kończymy, moi drodzy, proszę się rozejść do domów, nie ma tu nic do oglądania. Co się stało? Otrzymałam informację, że teraz wszystkim zajmie się profesjonalny KTOŚ, kto pracuje dla innego, ważniejszego KTOSIA i ten najważniejszy KTOŚ zbije na tym fortunę, niemało przy okazji odsypując z korca temu mniejszemu KTOSIOWI. Oczywiście, na podstawie projektów dostarczonych uprzednio przez młodych designerów, nakłanianych do podpisania zgody na zrzeczenie się praw autorskich, w zamian za zaległe wynagrodzenie ( choć to też nic pewnego ). Mnóstwo młodych osób poświęciło mnóstwo swojego czasu, talentu i entuzjazmu. Niepotrzebnie. Szkoda - wraz z DAYENU ( http://dayenu.pl/ ) przygotowałyśmy kilka fajnych koncepcji, tanich i łatwych w produkcji. Poniżej niektóre projekty. Dodam, że biskupi zachęcają wiernych do udziału w przygotowaniach imprezy: http://www.diecezja.waw.pl/3771 P.S. Znalazłam błąd w pliku, w grafice oficjalnej, promującej ŚDM. Ale teraz to już raczej bez znaczenia...
0 Komentarze
Odpowiedz |